Na początku tego roku, gdy w Indiach zawaliła się starożytna budowla z epoki Mogołów, tylko nieliczni entuzjaści dziedzictwa zdawali się to zauważyć.
Mowa o XVII-wiecznym ceglastym chhatri (ogólny termin w architekturze indo-islamskiej oznaczający podwyższone, półotwarte kopuły) w Agrze. Struktura ta znajdowała się na wschodnim brzegu rzeki Jamuny, niedaleko pięknych i architektonicznie ważnych mogolskich mauzoleów Itmad-ud-Daulah, ojca cesarzowej Nur Jahan, oraz Chini Ka Rauza, grobowca mogolskiego urzędnika Afzala Khana, często odwiedzanych przez turystów.
Pomimo bliskości tych popularnych miejsc, zawalenie się chhatri przeszło niemal niezauważone, mimo że obiekt ten znajduje się pod ochroną Archaeological Survey of India (ASI) – rządowej instytucji odpowiedzialnej za zachowanie wielokulturowego dziedzictwa Indii.
Nie jest to jednak jedyny przykład zaniedbania. W ostatnich miesiącach ASI, choć z opóźnieniem, zajęło się problemami, takimi jak przecieki wody w Tadż Mahal czy wilgoć i plamy pleśni w grobowcu Akbara w Sikandrze, Agrze. Zaniedbania te mają miejsce w czasie, gdy ASI zdecydowało się wykreślić 18 zabytków ze swojej listy ochrony – wiele z nich ma znaczenie dla mniejszości religijnych w Indiach.
Choć urzędnicy często tłumaczą się brakiem funduszy, coraz bardziej napięta sytuacja polityczna wydaje się być głównym czynnikiem wpływającym na selektywne podejście ASI do konserwacji zabytków.
Zahra Bagh
Zawalone chhatri było częścią ogrodzonego ogrodu znanego jako Zahra Bagh. Ten przykład architektury ogrodowej nad rzeką w Agrze z XVII wieku został wspomniany na mapie Jaipur City z tego samego okresu i zyskał uznanie w badaniach nad projektami mogolskimi.
Szczególną uwagę zwrócił na niego esej Ebby Koch – światowej sławy badaczki architektury mogolskiej i historii kultury.
W swoim eseju Environmental Designs of Mughal Gardens (napisanym w latach 1978-1986) Koch zauważyła: „Zachowana, choć w ruinie, jest podstawa tarasu nad rzeką, która częściowo zapadła się do rzeki.”
Jak większość historycznych zabytków w Indiach, Zahra Bagh – różnie zapisywany jako Zehra lub Zohra Bagh – jest wpisany na listę ASI. Został oznaczony jako zabytek nr 32 w grupie 67 zabytków w Agrze, opisany jako „Zohra Bagh i kiosk nad rzeką.” Co ciekawe, po zawaleniu się chhatri, raporty błędnie opisywały go jako strukturę z okresu Babura, datując ją na 1526 rok, czyli początek panowania Mogołów na subkontynencie.
W rzeczywistości ogród powstał niemal wiek później, pod patronatem Mumtaz Mahal, cesarzowej Shah Jahana. Badania Koch opierają się na tym błędnym przypisaniu, ale to już inna historia.
Pod opieką ASI
Historyczka Koch, już w późnych latach 70., zauważyła brak odpowiedniej konserwacji pomnika, co sprawia, że zawalenie się chhatri pod koniec października było niestety przewidywalne. Ale to nie wszystko. Wydarzenie to podkreśla również szersze obawy dotyczące roli i praktyk ASI – głównej agencji odpowiedzialnej za utrzymanie dziedzictwa kulturowego kraju.
ASI to instytucja o korzeniach kolonialnych, założona w 1861 roku. Jej pierwszym dyrektorem generalnym był brytyjski inżynier wojskowy, Alexander Cunningham.
Jednakże, jeszcze zanim Cunningham objął stery nowo powstałej ASI, gubernator generalny Warren Hastings zatrudnił Francisa Buchanana – szkockiego chirurga, botanika i geodetę – do zbadania starożytnych miejsc historycznych na terenie dzisiejszych indyjskich stanów Bihar i Uttar Pradesh.
Powszechnie wiadomo, że początkowa inicjatywa Azjatyckiego Towarzystwa Naukowego, a później ASI, koncentrowała się na odnalezieniu starożytnych, chwalebnych skarbów Indii. Działanie to wynikało z mieszanki brytyjskich interesów imperialnych i antropologicznych – służyło zarówno celom naukowym, jak i umacnianiu brytyjskiej władzy kolonialnej.
Po uzyskaniu niepodległości
Gdy Indie uwolniły się spod rządów kolonialnych w połowie XX wieku, powstające nowe państwo zaczęło patrzeć na swoją przeszłość przez pryzmat nowoczesnego, świeckiego podejścia – co było zasługą Jawaharlala Nehru, pierwszego premiera kraju. W swojej przełomowej książce Discovery of India (Odkrycie Indii), Nehru napisał: „Kamienne kolumny Aśoki z ich inskrypcjami przemawiały do mnie swoim wspaniałym językiem i opowiadały o człowieku, który – choć był cesarzem – był większy niż jakikolwiek król czy władca. W Fatehpur-Sikri, Akbar, zapomniawszy o swoim imperium, siedział, prowadząc rozmowę i debatę z uczonymi wszystkich wyznań, ciekaw, by dowiedzieć się czegoś nowego i poszukujący odpowiedzi na wieczny problem ludzkości.”
Ta synkretyczna wizja przeszłości stała się podstawą odnowionej działalności konserwatorskiej ASI, która objęła 3 693 zabytkowe miejsca na terenie całych Indii.
Selektywna konserwacja
Trudno wskazać dokładny moment, w którym agencja zaczęła działać wybiórczo, jeśli chodzi o ochronę dziedzictwa Indii. Początkowo ograniczana przez chroniczne niedofinansowanie – problem sięgający dziesięcioleci – w ostatnich latach priorytety agencji odzwierciedlają złożoną grę wpływów politycznych i kalkulacji finansowych.
Ministerstwo Kultury wykazuje zainteresowanie zwłaszcza pomnikami z czasów Mogołów, które mają duży potencjał komercyjny, takimi jak Grobowiec Humajuna czy Czerwony Fort. Taka wybiórczość podkreśla niepokojącą niespójność w podejściu do konserwacji innych zabytków z tej samej epoki.
Tego rodzaju podejście pokazuje, że to coraz częściej opłacalność finansowa, a nie ogólne zaangażowanie w ochronę dziedzictwa kulturowego, decyduje o działaniach konserwatorskich.
Brak funduszy był zresztą problemem ASI od samego początku. Już w 1889 roku instytucja borykała się z poważnymi niedoborami finansowymi, co niemal sparaliżowało jej funkcjonowanie aż do odrodzenia w 1902 roku.
Koch odwiedzała Indie wielokrotnie, jednak jej badania nad ogrodami otoczonymi murami przypadły na okres rządów Indyjskiego Kongresu Narodowego z premier Indirą Gandhi, a potem z Rajivem Gandhim.
Obecna rządząca partia o narodowo-hinduskich poglądach, Bharatiya Janata Party (BJP), od zawsze krytykowała przywództwo Kongresu za rzekome faworyzowanie wszystkiego, co „muzułmańskie”. Z tej perspektywy można by się więc spodziewać, że zabytki muzułmańskie, takie jak Zahra Bagh, będą dobrze utrzymane.
Jednakże, smutna rzeczywistość jest taka, że ASI od dawna wykazuje oznaki wybiórczości w swoich działaniach konserwatorskich. Często faworyzując zabytki o większym potencjale dochodowym. W Agrze, na przykład, tylko trzy główne obiekty – w tym ikoniczny Tadż Mahal – wymagają od odwiedzających zakupu biletów. Ich potencjał zarobkowy zapewnia im przetrwanie, natomiast wiele mniej znanych zabytków, takich jak Zahra Bagh, zostaje zaniedbanych.
Polityka wkracza na scenę
Z biegiem lat chroniczne tłumaczenia dotyczące braku funduszy zaczęły ustępować miejsca narracji nacechowanej politycznie. Punktem zwrotnym było zburzenie meczetu Babri w 1992 roku – wydarzenie, które pobudziło ideologię prawicową w Indiach.
Konsekwencją tego incydentu była decyzja Ministerstwa Kultury o zwolnieniu ówczesnego dyrektora generalnego ASI, MC Joshiego. Następnie nastąpił zwrot w działalności agencji, która coraz bardziej poddawana była wpływom politycznym.
W kolejnych dekadach grupy związane z ideologią Hindutva często powoływały się na sprawę meczetu Babri jako precedens, domagając się przeprowadzania inspekcji meczetów z okresów Mogołów i Sułtanatu. Trend ten odzwierciedlał rosnące upolitycznienie działań konserwatorskich ASI, odsuwając jej pracę od celów czysto historycznych i archeologicznych.
Ostatnie lata były szczególnie przygnębiające dla ochrony dziedzictwa w Indiach. Na początku 2023 roku Rada Doradcza ds. Gospodarki (Economic Advisory Council) przedstawiła w Kancelarii Premiera Narendry Modiego raport, w którym wzywała do natychmiastowej racjonalizacji i usprawnienia listy centralnie chronionych zabytków, oznaczonych jako Zabytki o Znaczeniu Narodowym (Monuments of National Importance – MNI).
W raporcie stwierdzono: „Wiele z obecnych MNI (Zabytków o Znaczeniu Narodowym) wydaje się nie posiadać ani znaczenia narodowego, ani historycznego czy kulturowego. Nasza analiza szacuje, że około jedna czwarta z obecnej listy 3 695 MNI może nie spełniać kryterium 'znaczenia narodowego' jako takiego.”
Raport dodatkowo wskazywał na niedostateczne i nierównomierne przydzielanie środków, zauważając: „W roku budżetowym 2019–2020 na konserwację, ochronę i rozwój środowiskowy 3 695 MNI przeznaczono jedynie 428 crore rupii (nieco ponad 50 milionów dolarów). Daje to zaledwie około 11 lakh rupii (około 13 000 dolarów) na jeden zabytek.”
Problem pogłębiają brakujące zabytki oraz te, które ASI postanowiła wykreślić z listy – co dodatkowo podważa integralność systemu zarządzania dziedzictwem w kraju.
Wskazane w raporcie Rady Doradczej ds. Gospodarki problemy przybrały dramatyczny obrót w marcu 2024 roku, kiedy ASI ogłosiła usunięcie 18 zabytków z listy chronionych. Wśród nich znalazły się ważne obiekty wszystkich wyznań, m.in. buddyjskie ruiny Telia Nala w Waranasi (Uttar Pradesh), Kos Minar nr 13 w stanie Haryana, grób Gunnera Burkilla w Jhansi, cmentarz Barakhamba w Delhi oraz XII-wieczna świątynia Kutumbari w stanie Uttarakhand (dystrykt Almora).
Decyzję podjęto na podstawie Artykułu 35 Ustawy o Zabytkach Starożytnych i Stanowiskach Archeologicznych (AMASR) z 1958 roku, który pozwala rządowi ogłosić – za pomocą oficjalnego obwieszczenia – że dany zabytek lub stanowisko archeologiczne nie posiada znaczenia narodowego.
Wybiórcze dziedzictwo
Co ciekawe, ta sama ustawa zakazuje jakiejkolwiek działalności budowlanej w pobliżu chronionych zabytków. Tymczasem, wykreślenie tych obiektów rodzi poważne pytania o to, co rzeczywiście kwalifikuje się jako „znaczące dla narodu” i które zabytki naprawdę zasługują na ochronę.
To, co wydarzyło się w kolejnych miesiącach, wzbudziło jeszcze więcej wątpliwości wobec wybiórczego podejścia ASI do konserwacji dziedzictwa. Podczas gdy agencja intensywnie działała nad komercjalizacją takich miejsc jak Grobowiec Humajuna czy Mehrauli Archaeological Park, stan grobowca Akbara w Sikandrze (Agra) ukazywał zupełnie inny obraz.
Ten monumentalny grobowiec, będący przykładem indo-islamskiej estetyki w Azji Południowej, zawiera ponad 400 lat zawiłych dzieł sztuki w swoich panelach – z których znaczna część została zniszczona przez intensywne opady deszczu i wilgoć.
Brak szybkiej reakcji konserwatorskiej doprowadził do poważnych uszkodzeń – działania naprawcze rozpoczęto dopiero po fakcie.
Mniej więcej w tym samym czasie, w trakcie monsunu, pojawiło się wideo, które stało się viralem – przedstawiało zalane ogrody Tadż Mahal, co przykuło uwagę opinii publicznej do stanu najbardziej znanego obiektu światowego dziedzictwa UNESCO w Indiach.
Mimo że Tadż Mahal przyciąga największą liczbę turystów zagranicznych w Indiach, jego mogolskie pochodzenie może być powodem, dla którego ASI zachowuje się w sposób opieszały wobec jego konserwacji. Po przeprowadzeniu dochodzenia odkryto przecieki w głównej kopule, na co biuro ASI w Agrze zareagowało powoli, zapowiadając jedynie, że będą teraz uważnie monitorować sytuację i podejmą działania.
Tymczasem inne zabytki, które być może nie są zakwalifikowane jako „MNI”, wciąż niszczeją, znikają lub są zajmowane przez osoby trzecie.
Przykładem jest Zafar Mahal – rozpadająca się późnomogolska budowla w Mehrauli (Delhi), znajdująca się obok świątyni sufickiego świętego Qutbuddina Bakhtiyara Kakiego. W marmurowej krypcie spoczywa tam trzech cesarzy Mogołów: Shah I, Shah Alam II i Akbar Shah II.
Innym przypadkiem jest Telia Nala w Uttar Pradesh – obiekt skreślony z listy i obecnie zaginiony, mimo swojego znaczenia jako miejsce buddyjskich ruin. Podobnie, świątynia Kutumba w Uttarakhand została częściowo zajęta przez nieformalnych osadników, co jeszcze bardziej przyczynia się do utraty dziedzictwa kulturowego.
Lista takich przypadków niestety się nie kończy.
Tymczasem ASI wciąż usprawiedliwia swoje wybiórcze podejście, powołując się na brak wystarczających środków. Ten sam brak środków stanowi podstawę włączania firm prywatnych w konserwację najbardziej znanych zabytków.
Jednakże, ASI nie edukuje społeczeństwa w zakresie tego, że „dziedzictwo” nie ogranicza się jedynie do tego, co ideologia Hindutva uznaje za „ważne narodowo”.
Dziedzictwo ma o wiele szersze znaczenie – jak trafnie zauważył Nehru: „Odwiedzałem stare zabytki, ruiny, starożytne rzeźby i freski – Ajanta, Ellora, jaskinie Elephanta i inne miejsca. Widziałem również wspaniałe budowle późniejszych epok w Agrze i Delhi, gdzie każdy kamień opowiadał historię przeszłości Indii.”
Dopóki ASI nie skonfrontuje się ze swoją niekonsekwencją, kolejne chhatri – i inne zabytki – będą nadal popadać w ruinę.