Demokratyczna Republika Konga (DRK) zwróciła się do Czadu o wsparcie militarne w walce z nasilającą się rebelią M23, wspieraną przez Rwandę, w swoich wschodnich prowincjach – podała agencja Reuters, powołując się na czadyjskiego urzędnika oraz źródło w prezydencji DRK.
Minister Integracji Regionalnej DRK spotkał się we wtorek z prezydentem Czadu, Mahamatem Idrissem Déby Itno, w imieniu prezydenta DRK, Felixa Tshisekediego – poinformowała prezydencja Czadu w poście na Facebooku.
Szczegóły rozmów nie zostały ujawnione. Czadyjski urzędnik zaznajomiony z dyskusjami powiedział, że Czad rozważa prośbę DRK o wsparcie, ale jeszcze nie podjął decyzji w tej sprawie. Źródło w prezydencji DRK poinformowało w środę, że Kinszasa zwróciła się do Czadu o wsparcie militarne i dyplomatyczne.
Żadne z tych źródeł nie podało dalszych szczegółów, a ich przedstawiciele odmówili ujawnienia tożsamości ze względu na poufność. Rzecznik rządu Czadu, Gassim Cherif, nie odpowiedział na prośby o komentarz w środę. Rzeczniczka Tshisekediego, Tina Salama, powiedziała, że nie posiada informacji na ten temat.
Potencjalne wsparcie nie zostało jeszcze formalnie omówione, ale „niczego nie wykluczamy” – powiedział czadyjski urzędnik. W zeszłym tygodniu minister spraw zagranicznych Czadu powiedział agencji Reuters, że wysłanie wsparcia militarnego do DRK to „czysta spekulacja”.
M23 rebels move south towards Uvira
Tymczasem w środę we wschodnim przygranicznym mieście Uvira w DRK rozległy się salwy strzałów – poinformowały lokalne źródła, gdy wybuchły starcia między siłami sprzymierzonymi.
Mieszkańcy i urzędnicy opisali sceny grabieży, ciała leżące na ulicach oraz żołnierzy rządowych przejmujących łodzie, by uciec przez jezioro Tanganika. Według relacji, miejscowe więzienie również zostało opróżnione.
Rebelianci M23 przemieszczają się na południe w kierunku Uvira od czasu zajęcia Bukavu – największej straty dla DRK od upadku największego miasta regionu, Gomy, pod koniec stycznia. Wejście rebeliantów do miasta Kamanyola we wtorek wywołało panikę w Uvira, oddalonym o 80 km na południe. Po upadku Bukavu wycofujące się wojska DRK starły się z sojuszniczą milicją Wazalendo, która nie chciała się wycofać.
Czterech mieszkańców Uvira poinformowało również o salwach strzałów w mieście. Źródło związane z pomocą humanitarną podało, że na ulicach leżały ciała, w miejskiej kostnicy znajdowało się około 30 ciał, a ponad 100 osób zostało hospitalizowanych z poważnymi obrażeniami w wyniku przemocy.
Organizacja Lekarze Bez Granic (MSF) poinformowała, że starcia i zbrojne grabieże w Uvira blokują karetki pogotowia i zmusiły organizację do zmniejszenia liczby personelu w mieście.
Ponad 500 funkcjonariuszy policji DRK uciekło przez granicę do Burundi, gdzie zostali rozbrojeni – poinformowało źródło bezpieczeństwa, źródło dyplomatyczne oraz lokalny urzędnik. Ministrowie spraw wewnętrznych Burundi i DRK nie odpowiedzieli na prośby o komentarz.
Chaos podkreśla słabnącą kontrolę władz DRK we wschodniej części kraju, gdzie bezprecedensowe zdobycze terytorialne M23 i przejęcie cennych obszarów górniczych wzbudzają obawy przed szerszą wojną.
Wielu żołnierzy wsiadało na łodzie, by uciec z Uvira – powiedziało jedno ze źródeł bezpieczeństwa, dodając, że „tworzy to niepokój wśród ludzi, którzy nie mogą się dostać na łodzie”, a „strzały padają we wszystkich kierunkach”.
Uganda wkracza do akcji
Nadzieje na to, że DRK zdoła stawić opór ofensywie M23, osłabły po niedawnym wycofaniu się sprzymierzonych wojsk burundyjskich – podały źródła agencji Reuters we wtorek. Burundi zaprzeczyło takim doniesieniom. Tymczasem Uganda włączyła się do walki, gdy jej armia we wtorek ogłosiła rozmieszczenie wojsk w mieście Bunia we wschodniej DRK w celu walki z lokalnymi milicjami.
Tymczasem walki między rebeliantami a armią DRK wybuchły również w sąsiedniej prowincji Północne Kiwu – powiedział w środę rzecznik armii, Mak Hazukay, dodając, że niektórzy żołnierze opuścili swoje pozycje w tym rejonie, co wywołało panikę.
Dobrze uzbrojone M23 to najnowszy z długiej linii ruchów rebeliantów kierowanych przez Tutsi, które pojawiły się we wschodniej DRK, odnawiając konflikt o władzę, rywalizację etniczną i zasoby mineralne, sięgający ludobójstwa w sąsiedniej Rwandzie w latach 90.
Rwanda zaprzecza oskarżeniom DRK i ONZ, że wspiera grupę przy pomocy broni i żołnierzy. Twierdzi, że broni się przed milicją Hutu, która według niej walczy u boku armii DRK.
DRK odrzuca skargi Rwandy i twierdzi, że Rwanda wykorzystuje swoje milicje zastępcze do grabieży jej zasobów mineralnych, takich jak koltan, używany w smartfonach i komputerach.
Zamieszki na wschodzie podsyciły poczucie niepokoju i paniki w oddalonej o 1600 km stolicy Kinszasie, gdzie niektórzy mieszkańcy chcą przenieść swoje rodziny za granicę w związku z otwartymi rozmowami o zamachu stanu.