Przez większą część ostatniej dekady Ramadan przypadał na lato, rozciągając się na długie, ciepłe wieczory. W meczecie Suleymaniye, górującym nad falującą panoramą Stambułu, dziedziniec tętnił życiem — otwarta przestrzeń z widokiem na migoczący Bosfor.
Potem nadszedł czas zmiany. Gdy Ramadan przesunął się w kierunku chłodniejszych miesięcy, słoneczne wieczory ustąpiły miejsca rześkim nocom. Powietrze stało się ostrzejsze. Jednak rytuały pozostały niezmienne.
Mimo spadku temperatur ludzie nadal przychodzili. Przynosili grubsze płaszcze i termosy z gorącą herbatą, by stawić czoła porze roku.
Teraz, wraz z ostatnim cemre, sezon i czas zmieniają się ponownie. W miarę jak ostatnie dziesięć nocy Ramadanu się rozwija, subtelne ciepło powraca do powietrza.
Gdy zmierzch zapada nad dziedzińcem meczetu, zapach świeżo upieczonego pide miesza się z rześkim wieczornym powietrzem. Rodziny i nieznajomi rozkładają krzesła kempingowe pod kwitnącymi gałęziami, dzieląc się herbatą i szeptanymi modlitwami.
Następnie, w chwili starszej niż pamięć, ceremonialna armata z Placu Sultanahmet ogłasza czas iftaru.
Rozmowy cichną, ręce przekazują daktyle i chleb, a dziedziniec wypełnia się rytmem tak starym jak samo miasto. To w tych momentach objawia się istota Ramadanu — nie tylko w akcie postu, ale w duchu wspólnoty, który wywołuje.
Z czasem odwiedzanie meczetu Suleymaniye podczas Ramadanu stało się rytuałem dla wielu mieszkańców Stambułu. Jednak jego duch dotknął także odwiedzających.
Wśród tłumu znalazła się 22-letnia studentka Asiya z Nigerii, studiująca projektowanie komunikacji na Uniwersytecie Ozyegin, która przyjechała na iftar organizowany przez KIM.
Asiya powiedziała TRT World: „To mój pierwszy raz z KIM (Centrum Międzykulturowe Suleymaniye), a iftar był bardzo miły. Poznałam nowych ludzi, więc było to wspaniałe doświadczenie, przypominające mi dom.”
W tym roku Fundacja KIM gościła ponad 1200 osób na wspólnym iftarze na dziedzińcu meczetu, w tym 300 turystów niemuzułmańskich, którzy po raz pierwszy doświadczyli Ramadanu.
Niebiańska uczta podczas „otwartego iftaru”
„Jeden z amerykańskich turystów nawet wypowiedział szahadę i przyjął islam przed czasem azanu, alhamdulillah” — powiedział Ahmet Soylemez, menedżer ds. mediów i komunikacji fundacji, w rozmowie z TRT World.
Soylemez podkreślił koncepcję otwartego iftaru: „Nasz iftar jest otwarty dla wszystkich, niezależnie od ich pochodzenia. W tym roku chcieliśmy, aby doświadczenie było dostępne dla jak największej liczby osób, i było wzruszające widzieć radość na twarzach wolontariuszy. Byli chętni, by dzielić się swoimi doświadczeniami i serdecznie witać wszystkich gości.”
Opisując logistykę wydarzenia, dodał: „Ustawiliśmy 18 długich stołów, każdy mieszczący około 70 osób, i przygotowaliśmy posiłek dla 1500 osób na wszelki wypadek.
Większość uczestników to nasi sympatycy, fani, wolontariusze i ich rodziny. Atmosfera była wypełniona szczęściem i wdzięcznością.”
Długie stoły, otwarte zaproszenie i serdeczne powitania odzwierciedlają podstawową prawdę Ramadanu: jest to czas solidarności, bezinteresowności i wspólnego człowieczeństwa.
Soylemez wyjaśnił również misję Fundacji: „Fundacja KIM bardzo ceni sobie, aby zachodni goście opuszczali nas z lepszym wrażeniem o naszej religii. Przez resztę miesiąca, insha'Allah, będziemy nadal gościć więcej osób każdego dnia i nocy dla dobra islamu.”
Poza spotkaniami iftarowymi, Ramadan w Suleymaniye jest głęboko zakorzeniony w tradycji.
Po iftarze serwowano herbatę, odprawiano modlitwy wieczorne, a gdy rozmowy cichły, grupa udawała się do meczetu Suleymaniye na modlitwę Taraweeh w stylu Enderun.
Ta tradycja z czasów osmańskich, wywodząca się ze Szkoły Enderun, charakteryzuje się unikalnym stylem recytacji, w którym każdy zestaw czterech rakatów (jednostek modlitwy islamskiej) wykonywany jest w różnych tureckich trybach muzycznych.
Te tryby, wzbogacone hymnami, tworzą rytmiczny przepływ, a muezzini płynnie przechodzą między nimi, recytując salawat.
Radość Ramadanu dla dzieci
Po zakończeniu modlitw cichy wcześniej dziedziniec ożywał. Młodzi ludzie i dzieci wypełniali przestrzeń swoją energią.
Niektórzy grali w siatkówkę, inni bawili się islamskimi grami planszowymi, a wielu cieszyło się watą cukrową, popcornem i balonami. Śmiech i podekscytowane okrzyki odbijały się echem od historycznych łuków, gdy dzieci malowały twarze i uczestniczyły w zajęciach mających na celu uczynienie Ramadanu świętem radości.
Wśród wolontariuszy była 26-letnia Fatma Cekmez, wideografka i wolontariuszka Stowarzyszenia Iyilik Rengi (Kolor Dobroci), które prowadzi działania wolontariackie dla dzieci. Podzieliła się swoimi doświadczeniami z TRT World: „Wolontariuszuję w Iyilik Rengi Dernegi. Nasza organizacja przede wszystkim wspiera rodziny w potrzebie i prowadzi działania w oparciu o ich potrzeby. Skupiamy się głównie na potrzebach dzieci. Jako organizacja charytatywna mamy szczególne miejsce w sercu dla dzieci z chorobami i staramy się zaspokajać ich potrzeby.”
„Zazwyczaj w każdy Ramadan organizujemy festiwal Ramadanu dla dzieci lub dekorujemy nasz pojazd, aby odwiedzać różne ulice i rozdawać dzieciom prezenty. Staramy się tworzyć aktywności, dzięki którym dzieci mogą naprawdę poczuć ducha Ramadanu” — dodała.
„Tutaj, od 13 marca, stworzyliśmy przestrzeń wydarzeń w ogrodzie meczetu Suleymaniye. Rozdajemy dzieciom watę cukrową, popcorn i balony. Mamy również wyznaczone godziny na zabawy z nimi. Wspaniale jest widzieć, jak cieszą się tymi aktywnościami.”
Zapytana, jak się z tym czuje, Fatma mówi: „W naszym codziennym życiu niestety nie zawsze możemy poczuć ducha Ramadanu. Ale robimy wszystko, co w naszej mocy, aby następne pokolenie i obecne dzieci mogły go doświadczyć. Chcemy, aby poczuły tę samą radość i spokój podczas Ramadanu, co my. Robimy to, czego sami sobie życzymy, i to daje nam poczucie spokoju, szczęścia i radości.”
Wystawa Ramadanu i Ramazaniyyes
Niezależnie od tego, czy przybywasz tramwajem Beyazit, czy metrem Vezneciler, ci, którzy dotrą do Suleymaniye przed iftarem, znajdą coś więcej niż tylko historię — wejdą w echo trwałej tradycji Ramadanu.
Przez wieki poeci dworu osmańskiego tworzyli Ramazaniyyes — eleganckie kasydy prezentowane przez poetów Divanu sułtanom, wysokim rangą osobistościom i ich mecenasom w miesiącu Ramadanu, zazwyczaj składające się z dziesięciu do dwudziestu dwuwierszy.
Dziś pozostałości tej literackiej tradycji znajdują swoje miejsce na wystawie w Bibliotece Rękopisów Suleymaniye, gdzie przeszłość trwa w atramencie i pergaminie.
Wystawa Ramadan i Ramazaniyyes, trwająca przez cały święty miesiąc, prezentuje rzadkie rękopisy, hymny i gazele, a także teksty prawne dotyczące postu.
Szczególnie teksty Ramazaniyyes odzwierciedlają głębokie ślady przeszłości, a notatniki Suheyla Unvera na temat kultury Ramadanu również są częścią kolekcji.
Odwiedzający będą mieli również okazję zobaczyć Święty Włos Proroka Mahometa (Sakal-i Serif) z modlitwami. Dodatkowo wystawa „Tradycja Ramadanu Sułtanów Osmańskich: Lekcje Spokoju”, która została otwarta 12 marca, uzupełnia tę atmosferę.
Prezentuje rękopisy związane z lekcjami odbywającymi się w obecności sułtanów osmańskich oraz tafsiry (komentarze do Koranu), które śledzili. Obie wystawy będą otwarte do końca Ramadanu.
Więcej niż architektoniczne arcydzieło
Jest tu pewna magia, coś, co opiera się językowi.
Jeśli zamkniesz oczy, możesz usłyszeć delikatne akordy muzyki z Ekmek Teknesi grające cicho w twojej głowie. Muzyka ta to ścieżka dźwiękowa do The Bread Boat, tureckiego serialu telewizyjnego, przywołującego ducha starego Stambułu i jego ukochanych tradycji.
Te chwile ukryte w pamięci teraz ożywają w delikatnym świetle padającym na arcydzieło Mimara Sinana, meczet Suleymaniye.
Można by to nazwać nostalgią, ale to byłoby zbyt proste.
To sposób, w jaki Ramadan pozostaje w pamięci, przyciągając nas z powrotem do postów z dzieciństwa, do ciepła długo dzielonych posiłków, do ciszy, która zapada tuż przed wezwaniem do modlitwy.
To miejsce to więcej niż architektura — to atmosfera, rytm, cichy puls oddania. To jest to, co poeta Sezai Karakoc opisał, mówiąc o stole Ramadanu jako Maide — uczcie nie z tego świata, ale z niebios.
„Rodzina siedzi przy stole niczym wieczny obraz. Błogosławieństwa na stole nie wydają się codziennym pożywieniem. Jakby esencja wieczności została w nie wmieszana. Sam stół wydaje się być stołem Maide — ucztą zesłaną z niebios...”
Jak opisuje to Karakoc w swojej nowoczesnej formie Ramazaniyye — swojej kontemplacyjnej pracy o duchu Ramadanu — rzeczywiście jest to „niebiańska uczta.”
Jeśli pewnego dnia twoja droga przetnie się z Suleymaniye podczas tego świętego miesiąca, zatrzymaj się na chwilę. Usiądź wśród tłumu.
Pozwól, by światło zachodzącego słońca ogrzało twoją twarz.