Były prezydent Polski, Lech Wałęsa, w środę zabrał głos w trwającym sporze między polskimi a amerykańskimi liderami, nazywając miliardera Elona Muska „człowiekiem, który nic nie znaczy”.
,,Róbmy swoje, nie zajmujmy się i nie przejmujmy Muskiem. Ja się nim nie przejmuję. Zignorowałbym go, trzeba go unikać. To człowiek, który nic nie znaczy”– powiedział laureat Pokojowej Nagrody Nobla w wywiadzie dla „Super Express”.
W miniony weekend polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski starł się z Muskiem, bliskim doradcą prezydenta USA Donalda Trumpa, oraz z amerykańskim sekretarzem stanu Marco Rubio.
Sikorski i Musk spierali się o system Starlink, przy czym Musk twierdził, że gdyby chciał odłączyć Ukrainę od Starlinka, „cała linia frontu” by się załamała.
W odpowiedzi Sikorski stwierdził, że Starlink dla Ukrainy jest opłacany przez Polskę w ramach dwustronnej umowy handlowej i że każda groźba jego wyłączenia skłoniłaby do poszukiwania alternatywnej sieci.
Rubio oskarżył następnie Sikorskiego o wymyślanie faktów.
„Nikt nie groził odcięciem Ukrainy od Starlinka. I dzięki Bogu, bo bez Starlinka Ukraina już dawno przegrałaby tę wojnę, a Rosjanie byliby teraz na granicy z Polską” – powiedział.
Chwilę później Musk zareagował na post Sikorskiego.
„Cicho, mały człowieku. Płacicie niewielką część kosztów. I nie ma żadnego zamiennika dla Starlinka” – napisał.
Musk później nazwał Sikorskiego „marionetką” amerykańsko-węgierskiego inwestora George’a Sorosa.