Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oskarżył Rosję o „manipulowanie” porozumieniami o zawieszeniu broni, które zostały osiągnięte podczas rozmów między delegacjami z Moskwy i Waszyngtonu w Arabii Saudyjskiej. Podczas gdy Rosja wykluczyła przekazanie Ukrainie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej.
Biały Dom poinformował we wtorek, że Stany Zjednoczone zgodziły się z Rosją i Ukrainą na „zapewnienie bezpiecznej nawigacji, wyeliminowanie użycia siły oraz zapobieganie wykorzystaniu statków handlowych do celów wojskowych na Morzu Czarnym” po rozmowach w Rijadzie.
Podano również, że USA pomogą przywrócić Rosji dostęp do światowych rynków eksportu produktów rolnych i nawozów. Co więcej, zarówno Waszyngton, jak i Moskwa zgodziły się opracować środki zakazujące ataków na obiekty energetyczne w Rosji i na Ukrainie.
Kreml później potwierdził te porozumienia, ale zaznaczył, że wejdą one w życie dopiero po zniesieniu pewnych ograniczeń i sankcji nałożonych na Rosję.
„Niestety... dokładnie w dniu rozmów widzimy, jak Rosjanie już zaczynają manipulować. Już próbują wypaczyć porozumienia i faktycznie oszukać naszych mediatorów i cały świat,” powiedział Zełenski w wieczornym wystąpieniu wideo we wtorek.
„Istnieją absolutnie jasne oświadczenia opublikowane przez Biały Dom. Każdy może zobaczyć, co tam jest napisane. A jest coś, o czym Kreml znowu kłamie: że rzekomo cisza na Morzu Czarnym zależy od kwestii sankcji i że rzekomo data rozpoczęcia 'ciszy' w sprawach energetycznych to 18 marca. Moskwa zawsze kłamie. I to zależy od świata – od każdego, kto naprawdę potrzebuje pokoju – czy pozwolą Moskwie znowu kłamać,” dodał.
Zełenski podkreślił również, że stanowisko Rosji przedłuża konflikt na Ukrainie i że w przypadku niepowodzenia osiągniętych porozumień należy nałożyć na Moskwę dalsze sankcje.
Później prezydent USA Donald Trump powiedział we wtorkowym wywiadzie dla Newsmax, że uważa, iż Rosja chce zakończyć swoją wojnę z Ukrainą, ale przyznał, że Moskwa może celowo opóźniać działania.
„Myślę, że Rosja chce to zakończyć, ale może być tak, że celowo zwlekają. Robiłem to przez lata,” powiedział.
Zaporoska Elektrownia Atomowa
W Rosji Ministerstwo Spraw Zagranicznych odrzuciło możliwość przekazania kontroli nad Zaporoską Elektrownią Atomową (ZNPP) Ukrainie lub jakiemukolwiek innemu państwu, określając to jako „niemożliwe.”
W oświadczeniu rosyjskiego MSZ podkreślono, że elektrownia jest „rosyjskim obiektem nuklearnym,” a przekazanie jej lub kontroli nad nią Ukrainie lub innemu państwu jest „niemożliwe.”
„Wszyscy pracownicy elektrowni są obywatelami Federacji Rosyjskiej. Nie można igrać z ich życiem, zwłaszcza biorąc pod uwagę okrucieństwa, jakie Ukraińcy popełnili i nadal popełniają na terytorium naszego kraju,” dodano.
W oświadczeniu odrzucono również możliwość wspólnego zarządzania elektrownią, w tym z udziałem organizacji międzynarodowych, opisując to jako „brak takich precedensów w praktyce światowej”.
„Ufaj, ale sprawdzaj”
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow powiedział, że porozumienie dotyczące Morza Czarnego ma na celu przywrócenie Moskwy na przewidywalne rynki zboża i nawozów, co pozwoli na zysk i zapewni globalne bezpieczeństwo żywnościowe.
„Chcemy, aby rynek zboża i nawozów był przewidywalny, aby nikt nie próbował nas z niego 'wypchnąć',” powiedział Ławrow w rosyjskiej telewizji państwowej Kanał Pierwszy.
„Nie tylko dlatego, że chcemy... osiągać legalny zysk w uczciwej konkurencji, ale także dlatego, że martwimy się o sytuację bezpieczeństwa żywnościowego w Afryce i innych krajach Globalnego Południa.”
Ławrow pochwalił Trumpa i jego urzędników za chęć naprawy wzajemnych relacji i powiedział, że Moskwa zgadza się z USA co do tego, by nie dopuścić do eskalacji nieporozumień między dwoma największymi mocarstwami nuklearnymi.
Zaznaczył jednak, że Moskwa pozostanie czujna w swoich relacjach z USA.
„'Ufaj, ale sprawdzaj' – to wielkie przykazanie (byłego prezydenta USA Ronalda) Reagana,” powiedział Ławrow. „Nie zapomnimy o tym.”