Podczas kluczowego spotkania dyplomatycznego, turecki minister spraw zagranicznych Hakan Fidan gościł delegacje z Rosji i Ukrainy, na trójstronnym spotkaniu mającym na celu przyspieszenie działań pokojowych między Moskwą a Kijowem.
,,Musimy wykorzystać tę okazję, aby posunąć się naprzód na drodze do pokoju. Każdy dzień zwłoki przynosi kolejne straty w ludziach" - powiedział Fidan podczas swojego przemówienia otwierającego, zwracając się do delegacji z Rosji i Ukrainy.
„Przez długi czas nie było jasne, na jakim poziomie odbędą się tutaj spotkania dyplomatyczne” - mówi dr Suay Nilhan Acikalin, ekspertka ds. stosunków międzynarodowych, w rozmowie z TRT World.
Według Acikalin, „Dwie prawdy stały się jasne: Po pierwsze, że negocjacje pokojowe ponownie odbywają się na tureckiej ziemi — co potwierdza, że sprawiedliwy pokój jest nie do pomyślenia bez Turcji. Po drugie, że Turcja wyłoniła się jako kluczowy gracz w wielostronnej dyplomacji.”
Pod przewodnictwem prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana, Turcja uplasowała się jako ambitny mediator w międzynarodowych kryzysach. Stambuł, a w szczególności Pałac Dolmabahce, stał się centrum dialogu dyplomatycznego.
Niedawne rozmowy prowadzone w pałacu dotyczyły Ukrainy, zawieszenia broni na Bliskim Wschodzie oraz współpracy energetycznej, a także innych trudnych tematów.
„Dyplomacja przywódcza Turcji jest nie tylko widoczna — jest decydująca” - dodaje Acikalin. „Dzięki swojemu bogatemu doświadczeniu w mediacjach i geopolitycznemu położeniu, Turcja stała się stolicą dyplomacji.”
Wybór Dolmabahce nie jest jedynie symboliczny. Jego architektura i wnętrza odzwierciedlają warstwy tureckiej historii.
Usytuowany na lśniącym brzegu Bosforu, Pałac Dolmabahce jest nie tylko architektonicznym cudem, ale także żywym symbolem transformacji Turcji — od imperium do republiki. Obecnie pałac coraz częściej staje się sceną dla dyplomacji.
Czerwona Sala niegdyś przyjmowała zagranicznych ambasadorów. Kryształowe Schody nosiły ślady stóp sułtanów i dostojnych gości. A w jednej z ponurych komnat zmarł Atatürk — jego zegar zatrzymał się na zawsze o 9:05, 10 listopada 1938 roku.
Wchodząc w drugie stulecie jako republika, Dolmabahce to więcej niż muzeum. To most — między epokami, ideologiami i kontynentami — który w równym stopniu wyraża tożsamość narodową i intencje dyplomatyczne.
Historyczne i uświęcone mury
Niegdyś miejsce cumowania starożytnych statków, stało się rezydencją królewską, w której mieszkało sześciu osmańskich sułtanów - od Abdulmecida do Vahdettina - a także ostatni kalif, Abdulmecid II.
Zlecony przez sułtana Abdulmecida w 1843 roku i ukończony w 1856 roku, Dolmabahce został zaprojektowany w kluczowym okresie reform osmańskich. Stworzony przez czołowych architektów tamtych czasów — Karabeta Balyana, Ohannesa Serveryana i Jamesa Williama Smitha — pałac łączy osmańską wrażliwość z europejskimi stylami neoklasycznym, barokowym i rokoko.
Rozciągający się na 110 000 metrów kwadratowych wzdłuż nabrzeża, symbolizował formalne przeniesienie imperium z Pałacu Topkapi, odzwierciedlając zarówno polityczne ambicje, jak i estetyczną ewolucję XIX wieku.
W erze republikańskiej zachował swoje znaczenie: Mustafa Kemal Atatürk, założyciel współczesnej Turcji, spędził swoje ostatnie dni w jego murach. Ismet Inonu, drugi prezydent republiki, również zajmował się tam sprawami państwowymi.
Prawie 169 lat później Dolmabahce pozostaje miejscem o politycznej wadze. W erze pękających sojuszy i geopolitycznych napięć, pałac ponownie stał się miejscem dla dyplomacji na najwyższym szczeblu. Pod jego żyrandolami i w marmurowych salonach, dzisiejsi przywódcy spotykają się nie dla nostalgii, ale dlatego, że miejsce to wywołuje poczucie ciągłości, suwerenności i asertywnej postawy Turcji na arenie międzynarodowej.
„W mieście, które łączy kontynenty,” mówi Acikalin, „Dolmabahce łączy wieki — i w ten sposób nadal definiuje rytm historii.”