Mumbai, Indie –Kilka godzin po tym, jak nacjonalistyczne grupy hinduistyczne zorganizowały protest, domagając się usunięcia grobowca XVII-wiecznego cesarza Mogołów Aurangzeba, w mieście Nagpur w stanie Maharasztra doszło do przemocy na tle religijnym. Wieczorem 17 marca rannych zostało pięciu cywilów i co najmniej 33 policjantów. W mieście odnotowano liczne przypadki podpaleń i obrzucania kamieniami, co zmusiło policję do wprowadzenia godziny policyjnej w niektórych częściach miasta.
Nagpur jednak nie jest miejscem, gdzie pochowany jest najdłużej panujący cesarz Mogołów. Grobowiec Aurangzeba znajduje się 500 km na zachód, w dystrykcie nazwanym na jego cześć Aurangabad. W 2023 roku przemianowano go na Chhatrapati Sambhajinagar, na cześć drugiego króla Marathów, który został torturowany i zabity przez Aurangzeba w 1689 roku.
Aresztowani za obrzucanie kamieniami muzułmanie nie bronili grobowca cesarza. Reagowali oni na incydent z wcześniejszego dnia, kiedy aktywiści Hindutva spalili zieloną chadar— replikę świętego dywanu, ofiarowywanego czasami w sanktuariach — wierząc, że na tkaninie wydrukowano wersety Koranu.
Bollywood podsyca nienawiść
18 marca przemawiając w parlamencie stanowym, premier Maharasztry Devendra Fadnavis stwierdził, że popularny gniew wobec Aurangzeba - szeroko potępianego przez Hindusów za niszczenie świątyń hinduistycznych i ortodoksyjne rządy islamskie - został na nowo rozbudzony przez Bollywood.
Najnowsza produkcja historyczna, Chhaava, to biografia Chhatrapati Sambhaji, syna wojownika Marathów Chhatrapati Shivaji, założyciela imperium Marathów.
Chhaava, co dosłownie oznacza „lwiątko”, jest najbardziej dochodowym filmem Bollywood w tym roku. Osiągnął wpływy w wysokości ponad 86 milionów dolarów (750 crore rupii) w ciągu zaledwie miesiąca.
Produkcja z udziałem Vicky'ego Kaushala dołącza do rosnącej listy filmów Bollywood, które zacierają granicę między opowiadaniem historii a propagandą. Produkcje takie jak The Kashmir Files, The Sabarmati Report, Article 370 i Swatantrya Veer Savarkar przedstawiają wyolbrzymione lub jednostronne narracje, wzmacniając ideologie i podsycając podziały polityczne.
Kiedy w 2023 roku ukazał się film The Kerala Story, jego zwiastun ukazywał, że ponad 32 000 kobiet z Kerali dołączyło do Daesh, choć później liczbę tę zredukowano do zaledwie trzech.
Podobny islamofobiczny wątek przewijał się w The Kashmir Files. Filmie sadzonym w kontekście exodusu hinduistycznych Panditów z doliny Kaszmiru w latach 90., zdominowanej przez muzułmanów i dotkniętej działalnością zbrojną. Film został uznany za „prowokacyjny i jednostronny” na tyle, że zakazano go w Singapurze.
W Indiach sam premier Narendra Modi polecał obejrzenie filmu, a aktywiści hinduistyczni w wielu miastach, takich jak Agra, Hyderabad czy Bhatkal, organizowali demonstracje, domagając się jego wyświetlania.
W innych miejscach widzowie grozili bojkotem firm należących do muzułmanów lub skandowali „Jai Shri Ram”. To niegdyś religijne pozdrowienie, oznaczające „zwycięstwo Ramy”, zostało ostatnio przekształcone w hasło nacjonalistycznej agresji hinduistycznej.
Przepisywanie historii
Nacjonalistyczne epopeje Bollywood nie tylko przepisują historię, ale także usuwają jej złożoność, zamieniając postacie w prostych bohaterów i złoczyńców. Chhaava, podobnie jak Samrat Prithviraj (2022) i Swatantrya Veer Savarkar (2024), promuje hiper-nacjonalistyczną wersję przeszłości: władcy hinduscy są przedstawiani jako szlachetni wojownicy, podczas gdy muzułmańscy władcy jako oprawcy — celowo polaryzując społeczności.
Zaprojektowane w celu normalizacji codziennej bigoterii wobec 160 milionów muzułmanów w Indiach. Portrety - i histeryczny odbiór widzów - hiper-waloryzowanych hinduskich bohaterów odrzucają nie tylko niuanse, ale także wszelkie niewygodne prawdy.
Liderzy Hindutva w Maharasztrze, w tym premier Fadnavis, obiecali teraz podjąć działania przeciwko wszelkim przejawom braku szacunku wobec Chhatrapati Sambhaji Maharaja.
Sambhaji jest w narracji Chhaava przedstawiany jako idealny przywódca. Jednak M.S. Golwalkar, wczesny lider skrajnie prawicowej organizacji Rashtriya Swayamsevak Sangh (RSS), uważał go za niezdolnego do rządzenia. Nawet Veer Savarkar - jedna z najbardziej cenionych postaci Hindutva - pisał o rzekomych wadach Sambhaji.
Podobnie Aurangzeb, potępiany przez dużą część indyjskiego społeczeństwa, spędził swoje ostatnie lata w ascezie, szyjąc modlitewne czapki i wybierając prosty grób w pobliżu sufickiego sanktuarium Zaynuddina Shiraziego jako akt pobożności. Miejsce spoczynku Shiraziego i Aurangzeba znajduje się w Khultabad, ufortyfikowanym mieście pełnym białych kopuł grobowców mistycznych świętych sufickich.
Współczesna filmografia uznaje za prostsze i bardziej opłacalne w ostro spolaryzowanym społeczeństwie zastępowanie złożonych narracji liniowymi historiami, w których nie ma miejsca na winy lub upadki hinduskich bohaterów, a przestępczość i przemoc są umiejscawiane gdzie indziej.
Ponieważ Bollywood jest tak potężnym nośnikiem kulturowych wzorców, ta walka o politykę pamięci zaciemnia sposób, w jaki rozumiemy i nawigujemy przez historyczne tragedie lub wykorzystujemy je jako narzędzia do zdobywania punktów politycznych.
Aurangzeb zmarł w 1707 roku, ponad sto lat przed tym, jak Brytyjczycy pokonali Marathów w 1818 roku. Cywilizacyjna uraza dzisiejszych liderów Hindutva nie skłoniła władców Marathów z XVIII i XIX wieku do rozkopywania grobu cesarza.
Nienawiść jako model biznesowy
Żądanie zburzenia grobowca Aurangzeba, będącego chronionym miejscem pod nadzorem Archeologicznego Urzędu Indii, nie jest czymś nowym. Nie mniej jednak 9 marca premier Maharasztry otwarcie je poparł — choć „przez proces prawny”. Tydzień wcześniej muzułmański poseł został zawieszony za samo stwierdzenie, że Aurangzeb nie był okrutnym władcą.
Kontekstem dla tych dyskusji były wiece organizowane przez hinduistyczne organizacje, najwyraźniej zainspirowane filmem Chhaava, domagające się usunięcia grobowca. Na niektórych z tych wieców przemawiał poseł BJP z południowego stanu Telangana, T Raja Singh, kluczowa postać polaryzująca w kilku kampaniach BJP, z licznymi sprawami o mowę nienawiści na koncie.
20 marca Archeologiczny Urząd Indii postawił blaszane bariery po dwóch stronach struktury grobowca w Khultabad. Podczas gdy policja zwiększyła środki bezpieczeństwa w tym miejscu. Dwa dni przed przemocą w Nagpur aktywiści grupy Hindutva Vishwa Hindu Parishad zagrozili usunięciem grobowca „tak jak to miało miejsce podczas ruchu Ram Janmabhoomi”, odnosząc się do zniszczenia meczetu Babri w Ayodhyi w 1992 roku przez tłumy hinduistyczne.
Tymczasem policja w Maharasztrze zażądała usunięcia prawie 140 postów w mediach społecznościowych, które miały na celu wzniecanie niepokojów religijnych. Wśród 65 osób aresztowanych od wtorku było ośmiu członków organizacji hinduistycznych VHP i Bajrang Dal.
Przemoc w Nagpur nie jest odosobnionym incydentem, lecz częścią systemu, który opiera się na polaryzacji religijnej, gdzie filmy podsycają historyczne urazy, politycy je wzmacniają, a prowokacje na ulicach zamieniają je w przemoc.
W tym sprzężeniu zwrotnym spektakl filmowy i prowokacje uliczne krzyżują się, by zawłaszczyć Bollywood, tworzyć wrogów i na zawsze niszczyć nasze wyobrażenia o narodowości i przynależności.