W ostatnich tygodniach, od Operacji Pajęcza Sieć w wojnie rosyjsko-ukraińskiej po konfrontację między Izraelem a Iranem, byliśmy świadkami ewolucji współczesnych działań wojennych, które wykraczają poza tradycyjne pola bitew.
Konflikty toczą się teraz równie intensywnie w cyberprzestrzeni, gdzie operacje mogą sparaliżować infrastrukturę i manipulować informacjami z niespotykaną dotąd szybkością i precyzją.
Niedawny konflikt między Izraelem i Iranem ujawnił tę transformację. Po niesprowokowanych atakach Izraela 13 czerwca i odwetowych działaniach Iranu stało się jasne, jak sztuczna inteligencja zmienia naturę cyfrowych działań wojennych.
Podczas dwunastodniowej konfrontacji równolegle rozgrywała się cyberwojna, w której obie strony wykorzystywały różne narzędzia oparte na sztucznej inteligencji.
W zeszłym tygodniu grupa hakerska Predatory Sparrow, powiązana z Izraelem, włamała się do irańskiego Banku Sepah, paraliżując kluczowy element systemu finansowego kraju.
Zaledwie dzień później grupa ta wyprowadziła około 90 milionów dolarów z Nobitex, największej irańskiej giełdy kryptowalut, celowo przesyłając środki na niedostępne adresy blockchain.
Według firmy konsultingowej Elliptic, działanie to skutecznie “spaliło” aktywa, uniemożliwiając ich odzyskanie.
Te skoordynowane ataki na irański sektor bankowy i kryptowalutowy, w połączeniu z irańskimi kampaniami phishingowymi i szpiegowskimi wspieranymi przez AI, pokazały, że konflikt stał się poligonem doświadczalnym dla niekonwencjonalnych działań wojennych opartych na sztucznej inteligencji.
Awarie zasilania, dezinformacja i phishing
Ataki Predatory Sparrow zakłóciły operacje finansowe Iranu i podważyły zaufanie publiczne do jego infrastruktury cyfrowej.
Cyberataki powiązane z Izraelem miały również na celu irańskie media państwowe. W internecie krążyły nagrania pokazujące, jak irańska telewizja emituje “antyreżimowe” wiadomości, co wskazuje na skuteczne włamania do systemów transmisyjnych.
W obawie przed dalszymi atakami irańskie władze nałożyły niemal całkowitą blokadę internetu, co według Cloudflare spowodowało spadek ruchu internetowego w kraju o 97%.
Choć blokada miała chronić przed izraelskimi hakerami, odcięła również zwykłych Irańczyków od kluczowych usług i informacji.
Eksperci zauważają, że “prewencyjne” cyberataki i fizyczne uderzenia Izraela dały mu decydującą przewagę.
“Zakłócenie dostępności funduszy tego banku lub wywołanie szerszego kryzysu zaufania do irańskich banków mogłoby mieć poważne konsekwencje” - powiedział Rob Joyce, były szef cyberbezpieczeństwa w NSA, na platformie X.
W 2022 roku Gonjeshke Darande (perskie określenie Predatory Sparrow) przyznała się do cyberataku na irańską hutę stali. Zaawansowany atak spowodował duży pożar w zakładzie, co przełożyło się na namacalne szkody w świecie rzeczywistym.
Takie ataki zwykle wykraczają poza możliwości aktywistów-hakerów i bardziej odpowiadają zdolnościom państwowym, twierdzą eksperci ds. bezpieczeństwa.
Jednym z powodów, dla których izraelskie cyberataki wydają się mieć większy wpływ w tej rundzie walk, jest to, że Izrael rozpoczął swoje działania jako pierwszy, zyskując czas na przygotowanie zarówno ofensywnych, jak i “defensywnych” środków przed odpowiedzią Iranu.
Odpowiedź cybernetyczna Iranu przybrała inną formę, obejmując fale dezinformacji infiltrujące izraelskie społeczeństwo. Fałszywe wiadomości ostrzegały przed brakiem paliwa, nadchodzącymi atakami lub bombardowaniami schronów, udając komunikaty izraelskiego Dowództwa Obrony Cywilnej.
Gil Messing, szef sztabu Check Point Software, zauważył, że “fala dezinformacji” zalała media społecznościowe, eskalując podczas kryzysu.
“Najbardziej niepokoi mnie cybernetyczne szpiegostwo wobec naszych liderów oraz inwigilacja wspierana przez włamania do sektorów takich jak podróże, hotelarstwo, telekomunikacja i inne, gdzie dane mogą być wykorzystane do identyfikacji i fizycznego śledzenia osób” - powiedział John Hultquist z Google Threat Intelligence Group.
Irańscy hakerzy sponsorowani przez państwo, szczególnie grupa APT35 (znana również jako Charming Kitten), podobno wykorzystywali sztuczną inteligencję do ulepszania swoich cyberataków.
Według Check Point operacje te były skierowane przeciwko izraelskim ekspertom ds. cyberbezpieczeństwa, naukowcom komputerowym i menedżerom technologicznym za pomocą zaawansowanych prób phishingowych. Atakujący używali fałszywych wiadomości i e-maili, aby nakłonić ludzi do udostępnienia wrażliwych informacji, a także realistycznych stron logowania imitujących Google.
Te zestawy phishingowe przechwytywały hasła, kody uwierzytelniania dwuskładnikowego i rejestrowały naciśnięcia klawiszy, umożliwiając atakującym obejście warstw zabezpieczeń.
Narzędzia te zostały zbudowane z wykorzystaniem nowoczesnych technologii internetowych i zaprojektowane z myślą o szybkości i dyskrecji, co pozwalało atakującym szybko tworzyć i usuwać fałszywe strony, gdy obrona zaczynała działać.
Kiedy technologia staje się bronią
Analiza BBC Verify ujawniła szerokie wykorzystanie filmów generowanych przez AI, które wyolbrzymiały irańską siłę militarną i fałszowały ataki na izraelskie cele. Trzy najpopularniejsze klipy zdobyły ponad 100 milionów wyświetleń.
Proizraelskie konta rozpowszechniały dezinformację, wykorzystując stare nagrania z Iranu, przedstawiając je jako aktualne protesty antyrządowe wspierające Izrael.
BBC Verify poinformowało, że wiele kont wielokrotnie udostępniało obrazy generowane przez AI, które miały wyolbrzymiać skalę irańskich działań odwetowych wobec izraelskich ataków.
Jedno z szeroko rozpowszechnianych zdjęć, które zdobyło 27 milionów wyświetleń, przedstawiało rzekomo dziesiątki pocisków spadających na Tel Awiw.
Inne wideo twierdziło, że pokazuje nocny atak rakietowy na budynek w mieście.
Treści generowane przez AI promowały również fałszywe informacje o zniszczonych izraelskich myśliwcach F-35.
Dwunastodniowy konflikt pokazał, jak narzędzia AI dramatycznie zmieniły tempo i skuteczność cyfrowych działań wojennych między tymi dwoma długoletnimi przeciwnikami.
Niektóre konta stały się “superrozsiewaczami” dezinformacji, zdobywając dużą liczbę obserwujących. Profile te publikują często, często udostępniają fałszywe informacje i używają nazw sugerujących oficjalny charakter, co prowadzi niektórych użytkowników do błędnego przekonania, że są one wiarygodne, choć ich prawdziwi operatorzy pozostają nieznani.
Jednym z najbardziej niepokojących aspektów tego nowego cyfrowego pola bitwy jest wykorzystanie zwykłej technologii jako broni.
Raporty opisują, jak irańscy hakerzy włamali się do domowych kamer podłączonych do internetu w Izraelu i wykorzystywali je do szpiegowania w czasie rzeczywistym.
Ataki te, w połączeniu z możliwościami AI, które przyspieszają i utrudniają zatrzymanie działań, sygnalizują nową rzeczywistość, w której wojna cyfrowa sięga technologii, od której ludzie codziennie zależą.