Po niespodziewanym dziewięciomiesięcznym pobycie w kosmosie, dwójka astronautów NASA w końcu powróciła na Ziemię, kończąc misję, która przyciągnęła uwagę całego świata.
Statek kosmiczny SpaceX Crew Dragon, na pokładzie którego znajdowali się Butch Wilmore i Suni Williams — wraz z Amerykaninem Nickiem Hague'em i rosyjskim kosmonautą Aleksandrem Gorbunowem — przebił się przez atmosferę, a następnie rozłożył spadochrony, aby delikatnie wylądować na wodach u wybrzeży Florydy o godzinie 17:57 czasu lokalnego (21:57 GMT) we wtorek.
NASA potwierdziła udane wodowanie, co oznaczało zakończenie misji, która trwała znacznie dłużej niż pierwotnie planowano.
Ich powrót na Ziemię zajął około 17 godzin, zanim dotarli do wód u wybrzeży Florydy.
,,W imieniu SpaceX, witamy w domu," przekazała kontrola misji SpaceX z Kalifornii.
,,Co za przejażdżka," odpowiedział Hague, dowódca kapsuły.
Podróż przez wieki
Początkowo planowano, że ich misja potrwa zaledwie tydzień. Start nowej kapsuły załogowej Starliner firmy Boeing miał miejsce 5 czerwca.
Pojawiło się jednak, wiele problemów podczas podróży na stację kosmiczną. Ostatecznie więc NASA wysłała Starlinera z powrotem na Ziemię bez załogi, a pilotów testowych przeniesiono do SpaceX, co przesunęło ich powrót na luty. Następnie problemy z kapsułą SpaceX spowodowały kolejne miesięczne opóźnienie.
Ich sytuacja przyciągnęła uwagę świata, nadając nowe znaczenie wyrażeniu ,,utknąć w pracy" i czyniąc imiona ,,Butch i Suni" powszechnie rozpoznawalnymi. Mimo, że inni astronauci brali udział w dłuższych misjach w kosmosie na przestrzeni dekad, żaden z nich nie musiał zmagać się z taką niepewnością ani z tak znaczącym przedłużeniem się misji.
Wilmore i Williams szybko przeszli od statusu gości do pełnoprawnych członków załogi stacji. Prowadzili eksperymenty, naprawiali sprzęt, a nawet wspólnie odbywali spacery kosmiczne. Williams ustanowiła rekord, spędzając łącznie 62 godziny podczas dziewięciu spacerów kosmicznych — najwięcej w karierze wśród astronautek.
Oboje wcześniej przebywali na stacji orbitalnej i znali jej funkcjonowanie, a przed startem odświeżyli swoje szkolenie. Williams została dowódcą stacji trzy miesiące po rozpoczęciu ich pobytu i pełniła tę funkcję aż do początku tego miesiąca.
Wilmore, 62 lata, przegapił większość ostatniego roku szkoły średniej swojej młodszej córki; jego starsza córka studiuje na uczelni. Williams, lat 59, musiała zadowolić się rozmowami internetowymi z kosmosu z matką i krewnymi.
,,Nie martwiliśmy się o nią, ponieważ była w dobrym nastroju," powiedziała Falguni Pandya, żona kuzyna Williams.
,,Była zdrowa i mieliśmy z nią kontakt aż do momentu wyjazdu. Była zdecydowanie gotowa na powrót do domu."